sobota, 27 października 2012

Lie to me 18. Wszystko będzie dobrze



  
Moim oczom ukazują się dwa niewyraźne zdjęcia
- Pierwsze, na którym Nath i ja się całujemy.
- Drugie, gdzie jakaś blondynka i ten sam Nathan się obejmują.
   Pod nimi widnieje wielki napis „Nathan Sykes zdradza swoją dziewczynę!”.
   Po moich policzkach mimo woli zaczynają płynąć łzy. Kłamał. Przez cały czas mnie okłamywał. Dlaczego? Co ja mu takiego zrobiłam, że musiał mnie aż tak ranić?
   Przyglądam się dziewczynie z drugiej fotografii i dochodzę do wniosku, że skądś ją kojarzę. To ta sama laska, na którą wpadłam kiedy Tom posłał mnie po Sivę. Siva! Tom dobrze wiedział, że on ma się spóźnić, sam mi powiedział, że Mulat ma jeszcze coś do załatwienia z cateringiem. Zaraz, zaraz… on to zrobił specjalnie. On wiedział.
,,
Jennifer zjawiła się na urodzinach swojego chłopaka, ale tylko na kilkanaście minut żeby złożyć mu życzenia. Godzinę później widzieliśmy ją już na lotnisku w Londynie.”
– czytam w myślach i przełykam nową dawkę łez.
   Wszyscy oprócz mnie wiedzieli, ale nikt nie chciał mi nic powiedzieć. Dlaczego do cholery jasnej?! To miała być kara za to, że się schowałam w ich tour-busie? Już bym wolała jakby zadzwonili wtedy na policję, naprawdę.
   Unoszę głowę do góry i orientuję się, że jestem już przed domem Nathana. Ocieram łzy i z poważną miną wchodzę do środka. Nie będę płakać, udowodnię im wszystkim, że jestem silna. W kuchni Tom, Max, Jay i Siva siedzą przy stole i piją wodę. Stawiam na stole torbę z zakupami, a potem kładę im przed oczami otwartą gazetę. Z ich twarzy momentalnie znikają uśmiechy, które gościły od chwili kiedy tylko przekroczyłam próg tego pomieszczenia.
- Dlaczego mi nie powiedzieliście? – pytam, a oni jednogłośnie spuszczają głowy w dół – Dlaczego?! – powtarzam podniesionym tonem i patrzę na nich z wyrzutem
- Vanessa… wiesz, to bardzo skomplikowane. – mówi Tom i próbuje mnie uspokoić
- Nic nie jest skomplikowane! – krzyczę – Mówi mi, że mnie kocha, ale zapomina wspomnieć, że ma dziewczynę!
- Ale… - próbuje coś powiedzieć Jay
- Odpowiecie mi w końcu na moje pytanie? – pytam i mierzę wzrokiem całą czwórkę – Dlaczego ukrywaliście przede mną to, że Nathan ma dziewczynę?
- Zabronił nam o tym mówić. – odpowiada Tom
- Zabronił?! Dlaczego? – pytam szczerze zdziwiona
- O to musisz już jego zapytać. Nawet nam nie chciał tego wytłumaczyć. – mówi Siva i patrzy na mnie smutnym wzrokiem.
- Nie mam zamiaru z nim rozmawiać i słuchać kolejnych jego kłamstw. – odpowiadam i zabieram czasopismo.
    Jay podaje mi szklankę wody mineralnej, a ja szybko ją wypijam. Próbuję wyrównać niespokojny oddech i zamykam na moment oczy. Mam ochotę zniknąć. Musze się wziąć w garść, ale chyba nie potrafię.
- Chcę do domu. – mówię ściszonym głosem i ocieram pojedynczą łzę spływającą mi po policzku
- Ok. – odzywa się Tom i wstaje od stołu
- Ok.? – dziwię się – Przerwiecie przeze mnie trasę koncertową?
- Nie będzie takiej potrzeby. – odpowiada brunet i zaczyna obszukiwać kieszenie swoich spodni, aż w końcu wyciąga z jednej z nich swoją komórkę
- To dlaczego od razu nie mogliście mi kupić biletu na samolot i wysłać mnie do domu?! – pytam ze wściekłością
- Oczywiście, że mogliśmy, prawie wszyscy byliśmy jednego zdania, że to będzie najlepsze wyjście, tylko Nathan z jakiegoś powodu nie chciał w ogóle brać tej opcji pod uwagę i to dzięki niemu musiałaś z nami zmarnować tyle czasu. – oświeca mnie Tom i wybiera jakiś numer
- Co takiego?! – niemal wykrzykuję
- Zapytaj Nathana. My naprawdę nic nie wiemy. – mówi Tom i bezradnie rozkłada ręce – Zamówię taksówkę i pojadę z tobą na lotnisko. – dodaje i przykłada telefon do ucha
- Pójdę się spakować. – oznajmiam i wychodzę z kuchni.
   Cudownie. Dopiero teraz się dowiaduję, że mogłam już sobie spokojnie siedzieć w domu, nie zakochiwać się i nie mieć teraz złamanego serca, ale przez tego idiotę wszystko poszło nie tak. Ciekawe po co on w ogóle ich przekonał żeby mnie zabrali ze sobą w trasę.
   Idę po schodach na pierwsze piętro, otwieram drugie z kolei drzwi, a kiedy je zamykam znowu zaczynam płakać. To niesprawiedliwe. Podchodzę do szafy i przyglądam się wszystkim ubraniom od Nathana. Nie mam zamiaru ich ze sobą zabierać. Niech je da swojej Jennifer. Przebieram się w swoje liliowe rurki i czarny top. Wolę zmarznąć w tej krótkiej podkoszulce niż mieć na sobie choćby jedną rzecz od tego kłamcy. Nie potrzebuję niczego co mogłoby mi o nim przypominać. Pragnę usunąć go jak najszybciej z pamięci. To nie będzie takie trudne. Znacznie trudniej będzie usunąć go z mojego serca.
   Ostatni raz rozglądam się po pokoju, biorę najmniejszą z walizek i wkładam do niej zawartość mojej białej torebki i samą torebkę także. Zakładam adidasy i wychodzę. Przed drzwiami do pokoju czeka na mnie Tom.
- Gdzie są twoje bagaże? – pyta i patrzy mi na ręce
- Tutaj. – odpowiadam i pokazuję na małą niebieską walizkę – Niczego więcej nie potrzebuję.
- Nie wypuszczę cię stąd bez ciepłej kurtki. – grozi mi ojcowskim tonem brunet
- Nie mam żadnej kurtki. – oznajmiam
- Przecież Nathan … - zaczyna mówić, ale nagle przerywa kiedy widzi jak na moich policzkach po usłyszeniu tego imienia pojawia się nowa dawka łez – Nie płacz. Wszystko będzie dobrze. – szepcze i mocno mnie przytula, a potem daje mi swoją bluzę. Ubieram ją i wychodzimy przed budynek gdzie czeka już na nas taksówka.


O jenyy... nie wiem jak zacząć...

Szczerze mówiąc to nie wierzyłam, że będzie 20 komentarzy, a tu wchodzę i jeden wielki szok i radość ;D
DZIĘKUJĘ!!!!!!!!! <3<3<3<3<3
Magia po prostu!
Domyślałyście się, że w końcu coś się popsuje? Pewnie tak...
Jeszcze kilka rozdziałów i koniec, powoli się wszystkiego dowiecie...

Ach i zapomniałam.. coś mi się porobiło z sondą więc ją usuwam ;/

To tyle, nie przedłużam już ;)
Do następnego ;*;)

17 komentarzy:

  1. Niezły as z Nathana. Ma dziewczyne a zarywa do Vanessy. Mam jednak nadzieje że się pogodzą. CZekam na nexta.. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie masz pojęcia, w jakim jestem szoku o.O
    Zęby zbierałam z podłogi normalnie ;p
    Rozdział CUDOWNY <333
    Czekam niecierpliwie na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Nathan przez cały czas miał laskę ?! ;o Jestem w szoku... Boże wszystko się pokomplikowało :((( Rozdział rewelacja tylko szkoda, że taki smutny.
    Czekam z niecierpliwością na następny.

    A właśnie ! Z moją sondą na blogu też się coś dziwnego stało O.o

    OdpowiedzUsuń
  4. Co , co , co ?! O boże . xD
    Oni muszą być razem <3
    Czekam na nexta . ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. No żesz kurde nie spodziwałam się takiego obrotu sprawy O.o
    Jeśli chciałaś mnie zaskoczyć to Ci się to niezaprzeczalnie udało:D
    Nathan jak on mógł,no jak?
    Czy on nie wie,że nie ciąganie się dwie sroki za ogon?:P
    Rozdział boski;)
    Czytałam normalnie na jednym wdechu a gdy skończyłam nadal mi mało;D
    Pisz pisz i dodawaj jak najszybciej następny;)
    Magda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny
    CUDO
    Czekam na następny
    Weny
    :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow.! Nie spodziewałam się tego.
    Rozdział świetny.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z ' Wariatka. '
      Nie wiedziałam ze nastapi taki obrót sytuacji ;* N

      Usuń
  8. Zaskoczyłaś mnie . !
    Rozdział świetny ; pp
    Czekam na nexta ; )

    Zapraszam również do mnie : http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sądziłam, że Nathan ma inną. Dałaś nam wielkiego szoku. :D
    Świetnie to piszesz. Nie może być jeszcze kilka rozdziałów tylko kilkanaście :D:D
    Czekam z niecierpliwością na następny. :*
    Buziaczki. M. <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  10. :OOOO
    NO NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
    NIE LUBIE NATHAN'A
    JAKI KLAMCA O MATKOO
    DAWAJ KOLEJNY !

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity rozdział ; pp
    Czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  12. jeeeeeeeeju, to było takie smutne, aż łezka się zakręciła w oku. :c
    ale świetny rozdział, wgl świetnie piszesz. C :
    czekam na nn. xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak kurwa koniec..?!
    Nie ma końca !!
    Rozdział rewelka :*
    Pisz szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Pisz kochanie szybko następny :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgodze sie z Loney:3


    Jak mi kurwa napiszesz jeszcze raz ze koniec to nie wiem jeszcze jak ale cie zabije!Nie pierdol mi tutaj o jakims koncu!

    Zajebisty rozdzial!

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże....
    Jak ty to robisz?
    Twój blog mnie oczarował i zakochałam się w nim!
    Cudo!! ;*
    Pisz już next ;)
    zaparaszam też do mnie
    http://untildeathdoustopart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń