wtorek, 16 października 2012
Lie to me 16. Taka jaka jesteś
Po wypiciu szampana każdy dostaje kawałek tortu czekoladowego. Jest pyszny, szkoda, że to tylko taki mały trójkącik.
Tort znika z prędkością światła z talerzyków gości, a oni wracają do tego co robili wcześniej, czyli do tańca. Ja nie jestem w tym zbyt dobra więc siedzę i patrzę na milczącego Liama
- Powiesz coś w końcu? – pytam lekko poirytowana
- Zatańczymy? – proponuje, a ja przez moment jestem w szoku
- Nie umiem tańczyć. – oznajmiam, ale szatyn się nie poddaje
- Chodź, ja cię nauczę. – mówi, a potem wstaje i wyciąga do mnie rękę.
Chwytam jego dłoń i odchodzimy od stolika. Patrzę na tańczących ludzi i stwierdzam, że jestem tu najgorszą tancerką i jeśli Liam nie pokaże mi co mam robić pewnie się zbłaźnię.
Stajemy naprzeciwko siebie, a z głośników zaczyna grać jakaś szybka piosenka. Liam puszcza moją dłoń i zaczyna wykonywać rękami różne ruchy idealnie zsynchronizowane z rytmem muzyki. Próbuję robić to samo co on, ale czuję na sobie wzrok tańczących obok par i rezygnuję. Stoję i patrzę na wesołego chłopaka, który czerpie z tańca czystą przyjemność. Chyba wreszcie udało mu się przełamać i ten taniec w jakiś sposób go ośmielił. W przeciwieństwie do mnie, stoję tu jak idiotka. Jestem beznadziejna.
Odwracam się w stronę stolików i już mam zamiar ruszyć w ich stronę, ale czuję na ramieniu czyjąś dłoń.
- Vanessa, zaczekaj. – mówi Liam patrząc na mnie błagalnym wzrokiem i właśnie wtedy nie wiem dlaczego, ale zaczyna mi go być cholernie żal.
W końcu to nie jego wina, że się zmienił. Może zrobił to, bo musiał, a gdzieś wewnątrz jest taki jak mi się wydawało, że jest, ale w towarzystwie kogoś kogo słabo zna boi się być sobą. Muszę mu w tym pomóc, a on musi pomóc mi w tańcu.
Szybka melodia zamienia się w wolną balladę. Podchodzę z powrotem w stronę Liama, a na jego twarzy pojawia się delikatny uśmiech. Chłopak przybliża się do mnie i dzielą nas teraz zaledwie centymetry. Zaplatam ręce na jego szyi, a on obejmuje mnie w tali i zaczynamy powoli kołysać się w rytm muzyki. Nawet zaczyna mi się to podobać, nie zaprzeczę.
- Widzisz, potrafisz. – szepcze mi do ucha Liam
- Ty też. – odpowiadam
- Ale co ja takiego potrafię? – pyta szatyn trochę zdezorientowany
- Być sobą. – odpowiadam i przez moment patrzymy sobie głęboko w oczy
- Wszystkiego najlepszego. – mówi kiedy piosenka się kończy i wyciąga coś z kieszeni marynarki – To dla ciebie. – dodaje i wręcza mi małe pudełeczko.
Otwieram je, a moim oczom ukazują się piękne złote kolczyki w kształcie nut.
- Dziękuję! - mówię podekscytowana i przytulam szatyna – A tak w ogóle to skąd wiedziałeś, że ja też mam dzisiaj urodziny? – pytam
- Słyszałem jak Nathan… - zaczyna mówić, ale nagle urywa
- Jak Nathan co? – dopytuję
- Wiesz, nie chciałbym zepsuć niespodzianki. – odpowiada
- To znaczy, że Nathan ma dla mnie jakąś niespodziankę? – dziwię się, ale moje zaskoczenie szybko ustępuje radości i na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
Nathan nie złożył mi dzisiaj jeszcze życzeń. Może dlatego nie miałam zbyt dobrego humoru od początku tego dnia. Swoją drogą ciekawe gdzie się podziewa, ostatni raz widziałam go podczas toastu, potem gdzieś zniknął.
- Chyba nawet zaraz ją usłyszysz. – stwierdza Liam przerywając mi moje przemyślenia i wskazuje gestem głowy na scenę, z której znikł DJ, a na jego miejscu znalazł się fortepian.
- To dla pewnej, wyjątkowej dziewczyny, która również obchodzi dzisiaj urodziny. Wszystkiego najlepszego Nessie. – mówi do mikrofonu Nath i siada za fortepianem.
[klik]
„Oh jej oczy, jej oczy
sprawiają, że gwiazdy zdają się nie świecić
Jej włosy, jej włosy
Opadają perfekcyjnie bez układania
Jest taka piękna
I mówię jej to codziennie” – śpiewa przez cały czas na mnie patrząc
„Tak, wiem, wiem
Kiedy ja prawię jej komplementy,
ona mi nie wierzy
I to takie smutne,
że ona nie widzi tego co ja
Ale za każdym razem, kiedy pyta się mnie” Czy wyglądam ok?”
Ja mówię
Kiedy widzę twoją twarz
nie ma rzeczy którą bym zmienił
bo jesteś fantastyczna
taka jaka jesteś
a kiedy się uśmiechasz cały świat zatrzymuje się i wpatruje przez chwilę
Dziewczyno, bo jesteś fantastyczna
Po prostu taka jaka jesteś”
Po policzkach spływają mi łzy. To było takie piękne, że aż brak mi słów. Stoję w bezruchu przez dobre pięć minut od zakończenia piosenki nie orientując się nawet, w którym momencie Nath razem z fortepianem zniknęli ze sceny. Muszę go jak najszybciej znaleźć i podziękować. Nikt nigdy nie dał mi takiego pięknego prezentu.
Zaczynam się rozglądać w poszukiwaniu Nathana, ale nigdzie go nie widzę.
- Wyszedł przed chwilą. – słyszę za plecami głos Liama, odwracam się i patrzę na niego zaskoczona – Chyba jest gdzieś w ogrodzie. – dodaje i posyła mi uśmiech, który odwzajemniam
- Dzięki. – odpowiadam i wychodzę z sali.
Jest już po północny, a przed budynkiem jest dość jasno jak na tak późną porę. Rząd lamp wzdłuż ulicy oświetla wszystko wokół i nadaje przyjemną atmosferę.
Kiedy wchodzę do ogrodu widzę znajomą postać dziewiętnastolatka siedzącą nad basenem. Podchodzę powoli w jego kierunku i siadam obok niego.
- Dziękuję. – odzywam się przerywając wszechstronnie panującą ciszę
- Nie ma za co. – odpowiada Nath i uśmiecha się łagodnie
- Jest. To najlepszy, najcudowniejszy i najpiękniejszy prezent w moim życiu. – mówię i spoglądam w stronę Natha, który wpatruje się w księżyc.
Srebrzysty blask satelity odbija się w wodzie basenu tworząc tysiące jasno migotających iskierek.
- Nessie… - zaczyna Nath, ale przerywa i w jego oczach pojawia się niepewność
- Co takiego? – pytam
- Mogę ci coś powiedzieć? – odpowiada mi pytaniem szatyn i chwyta mnie za rękę
- Jasne, w każdej chwili. – mówię i przyglądam się naszym splecionym dłoniom
- Kocham cię. – wyznaje i powoli zaczyna mnie całować.
O mamooo! Ponad 5400 wyświetleń! Ja chyba na serio jestem w niebie!
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję! <3
Kocham ten dzień po prostu... [ dostałam 5 z historii i mi zaczęło odbijać, a to moja pierwsza piątka więc się jaram xD ]
Co do rozdziału, to jest wg mnie taki sobie, napiszcie co sądzicie w komentarzu ;)
No tak, jeszcze jedno ;D bo bym znowu zapomniała...
zlew z szafką w sali biologiczno-chemicznej w moim gimn. xD
...bo bez nich przecież byłoby smutno na lekcjach xd
+ jakby ktoś nie oglądał teledysku do I Found You w co wątpię... no, ale tu macie link ;) [klik]
To tyle, do następnego ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny rozdział. To co zrobił Nathan, ta piosenka.. słodkie. ;)
OdpowiedzUsuńTeledysk I Found You..<3
Taa piosenka, też chce taki prezent !!!
OdpowiedzUsuńNo i co ona mu odpowie . Musi powiedzieć "Ja Ciebie też!" No ale było by zbyt pieknie, ale trudno lubie takie romantyzmy ♥
Zajebisty rozdział chcę neeexta ! *-*
oooo jakie słodkie <3
OdpowiedzUsuńwgl czytałam ta piosenkę po angielsku chociaz widziałam polskie wyrazy o.o
świetny dawaj nastepny <3
tutaj kolejny mój;) http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/
świetny <3
OdpowiedzUsuńTeledysk kocham :)
Pisz szybko kolejny :*
Ooo jakie słodkie zakończenie♥
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać nastepnego;)
Pisz pisz i dodawaj jak najszybciej;D
Rozdzial jak zwykle super . Zuzka jutro biologia bd sie z tego zlewu caly czas smiala . Ciekawe czy pani juz to zauwazyla ? ;)
OdpowiedzUsuńto tam jest od 2 klasy więc musiała zauważyć, ale zostawiła, bo się jej pewnie spodobali ;D
UsuńPisz szybko następny:D
OdpowiedzUsuńBuziaczki M. :*** <3
Jaki romantyczny *_*
OdpowiedzUsuńWspaniały, zajebisty, boski rozdział ♥
I ta piosenka, no po prostu magia .
Pisz szybko nexta . ! ; pp
Zapraszam również do mnie : http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/
Jezuuu *___* Boskie, cudowne i nie wiem jakie jeszcze ! To wyznanie Nathana i ta piosenka <333 Kocham Cię za to, że piszesz tak cudowne opowiadanie, które zawsze poprawie mi humor :D
OdpowiedzUsuńJedyne co mi przeszkadza to obecność Liama... Nie przepadam za tym typkiem, ale kiedy opisujesz sceny z nim w taki niesamowity sposób, zaczynam się do niego przekonywać ^^
No cóż mogę jeszcze powiedzieć ? Życzę weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;**
świetny pisz następny :P
OdpowiedzUsuń~P.
Kolejny u mnie :3 marzeniasiespelniajatw.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZnoowu następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńmarzeniasiespelniajatw.blogspot.com