wtorek, 4 września 2012

Lie to me 6. Nowa dziewczyna Nathana z The Wanted



   Rano budzę się trochę niewyspana, to pewnie zasługa tej małej kanapy, nie mogłam na niej swobodnie rozprostować kości. Mam nadzieję, że kolejną noc spędzę już w hotelu i będę mogła się porządnie wykąpać, bo ten prysznic, który tutaj mają oszczędza chyba ciepłą wodę dla tych popularniejszych ode mnie. Trudno, nic na to nie poradzę, muszę to po prostu jakoś przetrwać.
   Idę do salonu z nadzieją, że znajdę tam któregoś z chłopaków, jednak nikogo nie spotykam, idę dalej, otwieram nieznane mi dotąd drzwi i moim oczom ukazuje się Siva myjący zęby.
- Przepraszam, nie wiesz gdzie jest reszta? Albo chociaż gdzie jest kuchnia? – pytam, a Siva odwraca się w moją stronę i mierzy mnie wzrokiem. O co mu chodzi?
- To ty. – mówi – Dobrze, że się obudziłaś, jesteśmy już na miejscu. Za niecałą godzinę mamy lot.
- A ja nie mam biletu. – zauważam
- Masz, już wczoraj się o to zatroszczyliśmy. – oznajmia i wyciera twarz ręcznikiem. – Weź swoje najpotrzebniejsze rzeczy do torby podręcznej, a pozostałe możesz włożyć do jednej z naszych walizek o ile się pomieszczą.
- Mam tylko to. – mówię i pokazuję na białą torebkę
- To dobrze. Max, Tom i Jay jedzą śniadanie w jakiejś knajpie na lotnisku, nie wiem jak ty, ale ja zaraz do nich dołączę.
- A Nath? – pytam i staram się zabrzmieć obojętnie
- Wrócił do swojej sypialni, bo czegoś zapomniał. – odpowiada Siva, a ja bez namysłu udaję się do miejscówki Nathana.
   Kiedy chcę otworzyć drzwi chłopak uprzedza mnie i niechcący oblewa mnie colą.
- Co ty zrobiłeś?! – krzyczę i patrzę jak plama powoli powiększa się i zajmuję coraz większą powierzchnię tkaniny
- Przepraszam! – próbuje mnie uspokoić szatyn
- Suszenie tej koszuli zajęło mi wczoraj dwie godziny! Jak ja będę teraz wyglądać?! – lamentuję i bezradnie rozkładam ręce
- Nie mamy już na to czasu. Chodź, chyba mam coś co mogłabyś założyć. – mówi Nathan i wpycha mnie do swojej sypialni, a sam zaczyna czegoś szukać w swojej szafie
- Nosisz damskie ciuchy czy co? – dziwię się
- Miałem ją dać mojej siostrze na urodziny, ale tobie chyba bardziej się teraz przyda, zresztą Jessica chyba bardziej woli sukienki. – oznajmia i wręcza mi białą bluzę z wieżą Eiffla i wielkim napisem PARIS. – Prosto z Paryża. - dodaje
- Nie mogę tego przyjąć. – stwierdzam, ale po pięciu minutach daję się namówić i idę się przebrać.
   Patrzę na własne odbicie w lustrze. Nie wyglądam jak gwiazda, nadal wyglądam normalnie, jak ja. Poprawiam delikatny makijaż i wracam do Nathana.
- Ładnie wyglądasz. – stwierdza kiedy mnie widzi
- Dziękuję, ty też. – odpowiadam.
   Co ja wygaduję?! No tak, cała ja. Nigdy nie potrafię normalnie przyjmować komplementów.
- Obiecuję ci, że jak już będziemy w Nowym Jorku to zabiorę cię na wielkie zakupy. – oznajmia Nathan i kierujemy się do wyjścia z tour-busa.
   Swoją drogą, zawsze chciałam pojechać do Nowego Jorku, może to przeznaczenie? Możliwe, że tak, a poza tym przydadzą mi się jakieś ubrania na zmianę.
- Będzie miło. – odpowiadam. – I tak w ogóle to dzięki za tą bluzę. – dodaję
- Nie ma za co. – mówi i uśmiecha się do mnie, ale uśmiech z jego twarzy znika tak szybko jak się pojawia.
   Widzę przed lotniskiem tłum fotoreporterów i fanek. Świetnie, o tym nie pomyślałam. Nathan ściąga z głowy swojego fullcapa i zakłada mi kosmyk moich kasztanowych włosów za ucho. Co to miało być?
- Lepiej to załóż. – mówi i daje mi swoją czapkę.
- Jak ja ci się kiedyś za to wszystko odwdzięczę? – pytam, a Nathan odpowiada mi tylko szczerym uśmiechem, więc nie pozostaje mi nic innego jak posłusznie wykonać jego polecenie.
   Zakładam fullcap i tym samym ograniczam swoje pole widzenia do ciemnego asfaltu i własnych butów. Na moje nieszczęście potykam się nie zauważając jednego z wysokich schodów i gdyby Nath w porę mnie nie złapał wylądowałabym na plecach przed jednym z paparazzich. Zapewne mieliby z tego powodu niezły ubaw i świetnie zdjęcia na pierwsze strony gazet, ale założę się że zamiast tego wyłapali moment kiedy wpadłam w ramiona Nathana żeby nie upaść. Stracili jeden temat, ale zamiast niego zyskali lepszy. Nowa dziewczyna Nathana z The Wanted.
   Kiedy spuszczam głowę na dół i otrzepuję spodnie szatyn robi coś, dzięki czemu wszyscy nabiorą jeszcze większej pewności, że jesteśmy razem. Wyciąga do mnie rękę.
- Nie bój się, przejdziemy przez to razem. – mówi łagodnie i na tyle cicho, że ledwie słyszę jego słowa. Nic nie odpowiadam tylko chwytam jego dłoń.
   Przebijamy się razem przez tłum fotoreporterów zaopatrzonych w przeróżne sprzęty fotograficzne i znikamy za drzwiami wejściowymi do lotniska, gdzie czeka już na nas reszta zespołu. Siedzą razem przy stoliku i kończą jeść śniadanie. Dosiadamy się do nich i zamawiamy sobie naleśniki z sosem czekoladowym. Po posiłku Jay i Max załatwiają sprawy związane z bagażami. Zaletą ich popularności jest np. to, że mają wszędzie znajomości i po piętnastu minutach możemy już skierować się prosto do samolotu, nie musimy przechodzić wszystkich kontroli jak zwykli pasażerowie. Takie życie coraz bardziej zaczyna mi się podobać, ale nie mogę się do tego zbytnio przyzwyczajać, bo to przejściowa sytuacja.


Cześć ;3
Jak tam po pierwszym dniu w szkole, przeżyliście jakoś? ;D
Mi się udało, ale było ciężko, szczególnie wcześnie wstać. Ja chce z powrotem wakacje, żeby sobie pospać do 10 albo nawet 11 ;c [ewentualnie 12 xD]
no ale co będę o sobie pisać jak u mnie same nudy...
a poza tym jak dzisiaj weszłam [albo to było nawet wczoraj] i zobaczyłam, że już jest 12 obserwatorów to się tak zaczęłam śmiać ze szczęścia, że byście tego nie chcieli widzieć xD nie wiecie jakie to jest miłe uczucie widzieć nowe osoby, którym się chce czytać moje opowiadanie, które jest bardzo słabe w porównaniu z innymi.
Tak samo jest z komentarzami, jak widzę, że jest nowy to już się cieszę, a w dodatku jak jest w nim coś miłego to po prostu siedzę i się uśmiecham do ekranu, bo to jest strasznie miłe ;) więc jeśli czytacie to komentujcie, dla Was to kilka sekund, a dla mnie to wielka radość czytać Wasze opinie.
Mam nadzieję, że 6 się chociaż trochę podobała :)
i w ogóle MASSIVE THANK YOU, że czytacie ;)
do następnego ;D

9 komentarzy:

  1. Aaa ! ♥
    Też chcę z nimi latać, pływać i jeździć wszelkimi środkami transportu. BYLE Z NIMI ♥
    Opo boskiee !
    Rozdział zajebisty.
    Czekam na kolejny i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo... robi się coraz ciekawiej ^^
    Ten cały Nathan już mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się coraz ciekawiej
    Świetny
    Zajebisty
    Wspaniały
    Czekam na następny
    zapraszam do siebie
    http://lol-smileandforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. cuddddddddddddddddddddddddddddddddddddooooooooooo:*jakoś przeżyłam pierwszy dzień aty? już dostałam1 ocenę:/ . Ty spałaś do 12 wakacje ja do 15- 16^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nie dostałam żadnej oceny, ale już pisaliśmy na polskim wypracowanie ;/ nw co z niego dostane, chcę chociaż 3 xd
      a tak to wszędzie przedmiotowy system oceniania i ogólnie na razie luz x;D

      Usuń
  5. Super rozdział :D
    U mnie w szkole ujdzie,ale bd źle bo w końcu jestem w 3 gim. xx
    Masakra jutro na 6.55 :<<
    Powodzenia w szkole ^^
    Obyś napisała szybko next :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to !!! <3.

    Ja w szkole już mam lekturę, klasówkę z fizyki i kartkówkę z Polaka ;o Nienawidzę 3 gim ;///

    W każdym razie nie mogę się doczekać nexta :)

    http://alltimelowthewantedstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mogę , masz booooooooooooooooooooooooooooooooski blog ! :) Pozdro < 3 I FOUND YOU !!

    OdpowiedzUsuń