czwartek, 30 sierpnia 2012

Lie to me 5. Dla mnie już zawsze będziesz Nessie



   Siadam na miękkiej kanapie i próbuję podsumować wszystko co się dzisiaj stało. Nie mogę dopuścić do siebie myśli, że może minąć sporo czasu aż będę mogła wrócić do domu. Spędzę ten czas z piątką nieznajomych chłopaków z zespołu The Wanted. Znowu mam ochotę się roześmiać, bo przed oczami mam moją siostrę. Co ona zrobiłaby na moim miejscu? Hmm… wiem, pewnie czułaby się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Wracam myślami do domu, czy wszyscy już się o mnie martwią? Może zaczęli mnie szukać? Co ja najlepszego zrobiłam?
   Chyba za bardzo się nad sobą użalam, powinnam się cieszyć, że mam ten zaszczyt jechać w trasę koncertową z The Wanted. Nie będę musiała przez ten czas chodzić do szkoły, ale wszyscy to zrozumieją i będą mi zazdrościli kiedy przypadkowo zobaczą mnie z nimi w telewizji.
   Tak, to zdecydowanie ma swoje plusy.
   Postanawiam powiadomić o całej sytuacji moją rodzinę, ale kiedy próbuję wykonać połączenie telefon odmawia mi posłuszeństwa i się wyłącza. Cudownie, bateria padła. Z nadzieją, że któryś z moich towarzyszy z tour-busa również posiada iPhonea i może ma gdzieś pod ręką ładowarkę udaję się do salonu. Tak jak myślałam, zastaję wszystkich w komplecie rozwalonych na fotelach i sofie. Oni to mają życie, pośpiewają trochę i już mogą sobie odpoczywać w najlepsze. Wreszcie jeden z nich mnie zauważa, niestety należy do tych, których imion jeszcze nie poznałam.
- Kim jesteś? – pyta i otwiera szerzej rozespane oczy
- Jestem Vanessa. – przedstawiam się i opowiadam mu o tym jak to się stało, że z nimi jadę.
   Gdzieś w połowie mojej opowieści budzi się drugi nieznajomy i przysłuchuje się moim słowom z uwagą.
- Ja jestem Jay. To ty jesteś tą dziewczyną, która jedzie z nami w trasę. – mówi ten, który obudził się pierwszy. Świetnie, czyli już postanowili. Nie wracam do domu.
- A ja Siva, resztę już chyba znasz. – oznajmia drugi i uśmiecha się do mnie, a ja zaczynam się przyglądać całej czwórce, zaraz przecież jednego brakuje…
   Jednak jest wśród nas, ale tylko ciałem. Siedzi na fotelu w rogu salonu i chyba jeszcze śpi, swoją drogą słodko wygląda jak śpi.
   Vanessa! Ogarnij się dziewczyno! Super. Zaczynam gadać sama do siebie, to chyba zły znak. Muszę się zacząć normalnie zachowywać. Zaraz, zaraz po co ja tu przyszłam? Już wiem.
- Czy któryś z was nie ma przypadkiem ładowarki do iPhonea? – pytam z nadzieją w głosie
- Tutaj raczej go nie naładujesz, ale Nathan może ci pożyczy kiedy się obudzi i będziesz go mogła naładować w hotelu. – odpowiada mi Jay i wskazuje na mojego udawanego kuzyna.
   Nathan. Ładne imię. Teraz już przynajmniej wiem jak się nazywa. Patrzę na niego przez moment, a wtedy on niespodziewanie otwiera oczy i nasze spojrzenia się spotykają.
- Nessie, co ty tu robisz? – pyta nie ukrywając zdziwienia połączonego z… zadowoleniem? O co tu chodzi? Może po prostu jest w szoku widząc mnie tutaj?
- Tak się składa, że przez przypadek będę wam towarzyszyć podczas waszej trasy koncertowej. – oznajmiam, ale widzę, że tą informacją raczej go nie zaskoczyłam. No tak Max i Tom już wszystkim pewnie o mnie opowiedzieli. – Mógłbyś mi pożyczyć ładowarkę do iPhonea? – dodaję
- Jasne, zaraz ją znajdę. Chodź, pomożesz mi szukać. – mówi i prowadzi mnie do swojej sypialni, która prawie w ogóle nie różni się od sypialni Toma.
   Nathan ma na półce więcej zdjęć. Większość to zdjęcia z dzieciństwa, oglądam wszystkie uważnie, wreszcie widzę jakąś nowszą fotografię i to na dodatek z dziewczyną.
- Ładnie razem wyglądacie. – mówię i czekam na reakcję szatyna
- Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach więc nie zaprzeczę. – mówi ze śmiechem w głosie – To moja siostra Jessica. – dodaje, a ja czuję jakąś dziwną ulgę, nie żebym była zazdrosna czy coś, bo nie jestem. Chyba nie jestem, prawda? Jeszcze tego by mi brakowało żebym była zazdrosna o kolesia, który mnie okłamał. Niby dla mojego dobra, ale okłamał i wyszłam przez niego przy ludziach na idiotkę.
- Też mam siostrę, chwilę przed tym jak  na ciebie wpadłam rozdzieliłyśmy się i do końca koncertu nie mogłam jej znaleźć, aż trafiłam tutaj mając nadzieję, że gdzieś się zaszyła chcąc pojechać z wami w trasę koncertową, ale zamiast tego sama tu utknęłam. Cassie teraz pewnie już jest w domu i czeka aż do niej dołączę, ale twoi kumple oświecili mnie, że to szybko nie nadejdzie. – tłumaczę wszystko w najmniejszym skrócie.
- Jesteś szalona. – śmieje się Nath i zagłębia się w swojej szafie.
- Tak? To ciekawe co byś powiedział gdybyś poznał moją siostrę. – mówię i zaczynam się śmiać, bo znowu wyobrażam sobie ją na moim miejscu. – Była nawet w waszej garderobie za sceną. – dodaję
- To była twoja siostra? – dziwi się – Tom coś wspominał o jakiejś fance, która przyszła do garderoby zrobić sobie z nim zdjęcie i potem zasypywała go pytaniami, aż do ostatniej chwili, kiedy już musiał wyjść na scenę.
- No tak, cała Cassie. A wracając do tego, że na ciebie wpadłam, wtedy zapomniałam cię przeprosić, więc przepraszam. – mówię
- Nic się nie stało. – odpowiada Nathan i podaje mi ładowarkę – Proszę.
Nawet zapomniałam, że przyszłam tu po to, żeby mu pomóc jej szukać, a może to był tylko pretekst?
- Dzięki. – mówię i kieruję się do wyjścia
- Dobranoc Nessie. – słyszę głos Nathana, kiedy naciskam na klamkę
- Skąd wiedziałeś, że mam na imię Vanessa? – pytam i kiedy widzę zdziwienie na jego twarzy wybucham śmiechem
- Naprawdę nazywasz się Vanessa? – odpowiada mi pytaniem nie dowierzając
- Tak. – potwierdzam i uśmiecham się do niego.
- Dla mnie już zawsze będziesz Nessie. – mówi i odwzajemnia mój uśmiech
- Nie mam nic przeciwko. – oznajmiam – Dobranoc. – dodaję i wychodzę.


Piąty za nami ;) Wiem, na razie się mało dzieje, ale powoli fabuła będzie się rozkręcała ;D
Pod ostatnim rozdziałem zebrało się aż 10 komentarzy! Bardzo Wam za to dziękuję :)
Może tym razem uda się dobić do 15? Byłoby miło ;)
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się tu szósty rozdział, ale na pewno w ciągu 5-7 dni. Później, w roku szkolnym możliwe, że rozdziały będą pojawiały się rzadziej chyba, że uda mi się napisać kilka do przodu przez te ostatnie dni wakacji.
A teraz już nie przedłużam, mam nadzieję, że piątka się chociaż trochę podobała ;)
PS. Wiedziałam, że o czymś zapomnę, cała ja. Chciałam Wam bardzo, bardzo, bardzo [x100000] podziękować za ponad 1000 wyświetleń bloga ;) Jesteście cudowni! xoxo.

9 komentarzy:

  1. Trasa koncertowa z The Wanted ♥
    Jak ona nie chce z nimi jechać to ja się chętnie zamienie ^^
    Cudne ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. jacieżpierdziele, trasa z TW ! aaaaa ! Czy to nie brzmi cudownie ? ;> hahaha.
    A co do rozdziału, no to bardzo ciekawy. Jak będą w Polsce też tak się im pieprzę do pojazdu, tyle że do bagażnika czy czegoś, w zależności czym będą w tej Polsce . ;D
    cuuudeeeeńko !!: D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dobre zawsze warto sprobowac :)

      Usuń
  3. Świetny rozdział :)Z niecierpliwością czekam na nexta ^^


    http://alltimelowthewantedstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie piszesz ;D
    z niecierpliwością czekam na nexta xD
    weny!!! ;P
    PS. zapraszam do siebie: http://opo-o-tw.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiście piszesz ^^
    Nie mogę się doczekać kolejnego !

    my-love-to-you-survive-the-war.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział:)
    Też bym tak chciała!:*
    Trasa z TW!:)
    Marzenie.
    Czekam na następny:)
    Weny:*

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz następny !!
    a tak poza tym to świetny masz blog ;*
    + obserwuję ;]
    http://the--wantedpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeju, musisz mi wybaczyć, że nie zaglądam zbyt często tutaj. Nawet się nie orientuje, kiedy wstawiasz notki, więc chciałabym Cię prosić żebyś mnie o tym powiadamiała.
    Co do rozdziału to jest genialny!! Wcześniej jakoś nie słyszałam o The Wanted ale chyba zaraz wrzucę ich w youtube i poszłucham :)

    OdpowiedzUsuń